Heikki Kovalainen nie widzi powodów, dla których McLaren nie miałby korzystać z systemu odzyskiwania energii kinetycznej KERS już w pierwszym wyścigu sezonu 2009.
Jak na razie żaden z zespołów nie ogłosił użycia KERS w Grand Prix Australii, a część ekip informowała, że ze względu na opóźnienia system pojawi się u nich dopiero w momencie powrotu F1 do Europy. Nie mniej jednak Kovalainen jest przekonany, że McLaren użyje KERS w Melbourne."Jestem w 99 procentach pewny. Uważam, że zbliżamy się do poziomu, na którym możemy używać go cały dzień, bezawaryjnie, bez żadnych problemów, na maksymalnej mocy. Dlatego jeśli coś nie pójdzie dramatycznie źle, nie widzę powodu dla którego nie mielibyśmy z tego skorzystać."
"Może powinienem zadzwonić do Norberta (Hauga) i zapytać jak pewny jest systemu. Jednak widzę jak sprawuje się teraz, a moje odczucia są związane z tym jak system zachowuje się na torze. Dlatego uważam, że w 99% powinniśmy go użyć, gdyż teraz nie doświadczamy żadnych problemów."
Kovalainen sądzi, że McLaren może skorzystać, gdyby był jedynym zespołem używającym KERS w Australii. Jednakże Fin uważa, że inne ekipy także go wprowadzą w niedługim czasie.
"Miejmy nadzieję, że da nam to przewagę. Zdecydowanie da to przewagę na starcie, bo daje potencjalnie dużą korzyść od startu do pierwszego zakrętu. Potem oczywiście także w wyścigu, gdy walczysz i potrzebujesz wyprzedzać innych."
"Miejmy nadzieję, żę inni nie będą go mieli, a my tak, ale jest wiele dobrych zespołów i nie zamierzam nie doceniać nikogo, wiec nie byłbym zaskoczony, gdyby wiele z nich również go miało."
05.03.2009 10:52
0
gdyby to był wywiad na żywca to powiedzałbym ,że jest po niezłej dawce zimnej wódeczki
05.03.2009 11:03
0
Ty finski ciemniaku !!! BMW juz dwa mjesiace temu mowilo ze w Melbourne bedzie gotowe wystartowac z KERS,,....
05.03.2009 12:00
0
chris2222 i po co te nerwy... niech sobie chlopak mowi co chce. Patrzac na zeszly sezon HK sie pociesza bo to moze byc dla niego jedyna szansa by zaistniec;-) Jak dla mnie Heiki był rozczarowaniem sezonu biorac pod uwage bolid.
05.03.2009 12:15
0
jankes15@ racja racja zasadniczo przy HAMie nic innego mu nie zostało więc sobie gada....... Jeżeli nawet KERS będzie robił aż taką różnice to w McLarenie skorzysta na tym przede wszystkim JEDEN kierowca.Czy trzeba dodawać który??
05.03.2009 12:25
0
Zapewne McLaren będzie nadal stawiał na Hamiltona, więc Heikkiemu pozostało stawiać na KERS.
05.03.2009 13:15
0
dostał krótkie pytanie a wykreował całą stronę wypowiedzi.... Heiki jest już na granicy załamania nerowowego.....
05.03.2009 13:28
0
Tak, Koval przycisnie guzik z podpisem "KERS", i bedzie najszybszy. A wtedy - za blogoslawienstwem Papy Rona - ktos przycisnie guzik z podpisem "Koval", i wszystko wroci do "normy".
05.03.2009 13:54
0
zastanawia mnie forma MCL. Wczoraj z nowym skrzydłem LH kręcił czasy po 1:25 gdy inni kręcili 1:21. Zmienili skrzydło na zeszło roczne i od razu były lepsze czasy. Być może specjalnie wprowadzają zamęt, że niby problemy. Potem wypuszczają Heikiego który mówi że jest super i że KERS działa bardzo dobrze żeby jeszcze bardziej zdezorientować reszte... OJ BĘDZIE CIEKAWIE!!!
05.03.2009 13:55
0
Dopóki w McLarenie jeździ Hamilton drugiego kierowcy praktycznie nie ma. Druga sprawa - KOV jeździ, jak jeździ a jego frustracja raczej nie pomoże mu pokazać czegoś sensownego w sezonie 2009.
05.03.2009 14:42
0
No zobaczymy. Mam jednak nadzieje, że po tych dwóch świetnych sezonach z najlepszym wozem, nie stworzą już tak dobrego.
05.03.2009 15:12
0
JA uważam ze jakichś wielkich niespodzianek w stawce nie będzie myślę że przetasowania mogą być między zespołami które były już wcześniej obok siebie. Pierwsza trójka to Ferrari, BMW i Mcl. Mogą się czasem, na niektórych torach dołączyć inne zespoły ale żadko. Ciekawie będzie w środku stawki, będzie tam sporo walki.
05.03.2009 15:39
0
orzech819 pierwsza trójka powiadasz... tylko miejmy nadzieje, że pierwsza trójka z początku sezonu 2008 bo pod koniec BMW zamykało jak dla mnie pierwszą piątkę. A że Robert jest fighterem robił co mógł by podciągnąć swoje punkty i ogólną ocenę zespołu. Oby odpuszczenie sezonu 2008 dało rezultaty w końcu dzięki temu BMW miało 2-3 miesiące przewagi w pracach co chyba do cholery powinno znaleźć jakieś odzwierciedlenie;-)))
05.03.2009 15:49
0
Mam nadzieje ze jego bolid nie bedzie juz tak awaryjny jak w zeszlym sezonie... bo koles nie jest złym kierowca (jak jezdzil w Renault to gonil Roberta w klas. koncowej) tylko przy Hamie brakuje mu motywacji zreszta sie nie dziwie. W kazdym razie ze jezdzic potrafi to wiadomo np w Australii rok temu dobrze jechal i gdyby nie zabawa w Safetycar'y bylby na pudle, ogolnie niezle wyprzedza tylko ma jeden zasadniczy problem - hama za "kolege" z zespolu.
05.03.2009 17:40
0
Skoro jest dobrym kierowcą to w takiej bryce jak zeszłoroczny MCL powinien byc najdalej czwarty w generalnej...
05.03.2009 19:05
0
to sobie policz wszystkie awaryje, przebite opony,dziwne sytuacje na torze, i wszystkie teamorder...
05.03.2009 23:00
0
Na pewno miał sporo pecha, ale kto go nie miał? Mimo wszystko, pomimo że ubiegły sezon był bez rewelacji, jak również nie był zbyt szczęśliwy dla Heikkiego, to uważam że wasza ocena jest dla niego trochę niesprawiedliwa, właśnie z uwagi na to, że ogólna jego sytuacja w McLarenie, jak i sporo więcej pecha niż inni sprawiły, że sezon zakończył z taką, a nie inną liczbą punktów. Ale widocznie zgadza się na jazdę pod Hamiltona, a skoro nie ma większych ambicji, to już jego problem...
05.03.2009 23:55
0
sivshy jasne, ale skoro sie zgadza to niech sie przynajmniej wywiazuje z roli jak to robil Baricallo. Koval mial swietna furke, na ktorej mozna bylo potancowac na kazdym z wyscigow. Hamilton ok, strategia itp pod niego ale drugi mial byc koval agdzie on byl? Sorry ale jezdzil jak lamaga, jestem rozczarowany postawa zarzadu mclarena ze jeszcze przejezdzi ten sezon. Czy mial pecha Koval? Mysle ze tego pecha to on sam prowokuje. Taka rakieta jezdzil a punktow co kot naplakal, po prostu mi slow brakuje dla tego wspanialego wielkiego talentu, no chyba ze zakwitnie w tym roku, chociaz docierajacy sie kierowcy rozwijaja sie sezon po sezonie a on jz ma tyly do tych poczatkujacych, w 2009 musial by eksplodowac talentem zeby mnie do siebie przekonac w co watpie
06.03.2009 08:47
0
Zastanawiam sie co na temat KERS mowia przepisy F1. Tzn czy podczas startu wyscigu mozna miec naladowane akumulatory? I czy podczas pierwszej prostej startowej mozna uzyc "dopalacza"? Ktos wie?
06.03.2009 12:41
0
chikita, można mieć naładowane i właśnie na starcie KERS powinien dać sporo przewagi.
06.03.2009 16:39
0
@darecky: Po pierwsze, Hamilton jest od niego o wiele lepszym kierowcą, co sprawia, że wypadł na jego tle blado. Po drugie McL od początku miało numer jeden i wiedziało, pod kogo budować bolid. Był on maksymalnie zoptymalizowany pod Hamiltona, a nikt nie liczył się pewnie z tym, jak sobie z nim poradzi Kovalainen, czego efekty widzieliśmy sami. Nie chciałbym tutaj go usprawiedliwiać, bo sezon mimo wszystko nie był rewelacyjny w jego wykonaniu, ale na wynik w F1 składa się wiele różnych czynników, a czynnik ludzki wcale nie odgrywa pierwszoplanowej roli. Tak na prawdę nie wiemy, jak było na prawdę, ale z ocenianiem Kovalainena raczej byłbym ostrożny z uwagi na czynniki które wymieniłem.
06.03.2009 21:06
0
sivshy - lecz Kowal prezentował się wiele gorzej niż Baricz za czasów Schumiego. Mam pewne wątpliwości czy Kowal przypadkiem nie ma problemów z ustawieniem bolidu. Podobno Rubens często jeździł na ustawieniach Michaela, teraz Kowal możliwe że korzysta z ustawień Lewisa. W 2007 Kowal też nie prezentował się zbyt dobrze, miał pojedyncze przebłyski, właśnie może udawało mu się wtedy trafić z ustawieniami. To wszystko jesr może, przekonamy się w najbliższym sezonie, jak go znowu zawali to wnioski mogą być już tylko jednoznaczne. Ja go jeszcze nie skreślam, ale kasy na niego też nie postawię.
07.03.2009 14:43
0
@pz0: Barichello spisywał się dobrze, a Kovalainen bez rewelacji, ale też nie chciałbym abyście go przekreślali i to jest cały sens mojej wypowiedzi. Skoro McL bez żadnych problemów przedłużyło z nim kontrakt, to znaczy że ta słaba postawa była jednak czymś usprawiedliwiona. Zresztą, gdy Baricz jeździł z Schumim, sytuacja zazwyczaj była nieco inna, gdyż Ferrari dominowało, a różnice między były dużo większe niż teraz, więc trudno aby Barrichello nie pokazał się z lepszej strony niż Kovalainen. Zresztą, gdy Schumacher walczył o tytuł z Montoyą i Raikkonenem, bo różnice między Ferrari, Williamsem i McL nie były wielkie, to Barichello przegrał w końcowej klasyfikacji z całą trójką. Jeśli chodzi Ci o sezon 2002, to tam rzeczywiście wypełnił swoją rolę perfekcyjnie, kończąc sezon na drugim miejscu, ale wtedy Ferrari było nie do pobicia. Wcale nie twierdzę, że to był dobry sezon dla Heikkiego, bo rewelacji nie było, ale trzeba dać mu szansę. Chociaż z drugiej strony, kwestią dyskusyjną jest, czy ową szansę da mu własny zespół, ale na to już nie mamy wpływu.
07.03.2009 17:55
0
kontrakt został przedłużony bo ścigac koval się nie chce z hamem,dla mnie to jakaś padaka jebac hama
07.03.2009 23:52
0
oo, widzę że dresy przeniosły się ze stadionów piłkarskich do F1. Najpierw było 'jebać PZPN', a teraz 'jebać Hama'... No, witamy.
08.03.2009 14:10
0
Muszę cię poinformowac sivsiny czy jak ci tam że nie lubię piłki nożnej a formułkę oglądam dobrych parę lat.:)))
08.03.2009 15:35
0
no, gratulacje...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się